Dla Ingi

Dla Ingi

poniedziałek, 24 marca 2014

Gdy nas już nie będzie ...



Dziś trochę nostalgicznie... temat jednak jest na tyle ważny, iż nie sposób o nim nie wspomnieć... Mijają godziny, dni , miesiące, lata, człowiek starzeje się, czasami udaje się doczekać starości na możliwie „ pełnych obrotach”, czasami staje się zupełnie inaczej...
Nie możemy się oszukiwać, że nie myślimy o przyszłości naszego dziecka... co będzie z Ingulą, gdy nas już zabraknie... Rodzice zdrowych maluchów, nie myślą o tym zbytnio, naturalnym (w większości przypadków) staje się fakt,że dzieci dorastają, zakładają rodziny, rodzą się dzieci...
Przyszłość naszej Córci, jest jedną wielką niewiadomą, nikt nie jest w stanie powiedzieć co przyniesie przyszłość, można tylko zadawać sobie setki pytań, które na długo pozostaną bez odpowiedzi...
Wiara ponoć góry przenosi, ale czy Inga w dalekiej przyszłości będzie na tyle samodzielna, by móc samodzielnie żyć? Tego nie wie nikt...
Jeśli jednak los tak zadecyduje,że Córcia nigdy nie będzie na tyle samodzielna, by poradzić sobie w życiu samodzielnie, by w miarę normalnie funkcjonować w społeczeństwie... dopóki my rodzice będziemy stąpać po ziemi pomożemy na ile siły pozwolą, co jednak będzie gdy nas zabraknie i Inga zostanie sama na świecie? Zadaję sobie co jakiś czas to pytanie... i wraca ono jak bumerang.
Czy są ośrodki, które zapewnią Indze godne życie, które nie będą tylko czekały na odejście podopiecznego i udostępnienie „wolnego miejsca”...Wiem,że to pytanie dotyczące dalekiej przyszłości, czas jednak płynie nieubłaganie, i prędzej, czy później takiemu zagadnieniu będzie trzeba stawić czoła, w końcu nikt nie jest długowieczny … Wierzę jednak,że cuda się zdarzają ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz