Dla Ingi

Dla Ingi

czwartek, 7 sierpnia 2014

Czarne chmury...



"Jest taki dzień ,
 I każdy tak ma,
 Że czasem jest źle,
 Że jakoś nie tak,
 A potem jest noc,
czerwiec 2013 :)
 I znowu jest dzień,
 I uwierz mi, że
 Uśmiechniesz znów się..."

Czarne chmury zagościły ostatnimi dniami w mojej głowie. Czasami tak już mam, że bywają takie dni, gdzie ręce opadają, sił i wiary brakuje, a poduszka mokra od łez...
Sama na siebie się wówczas złoszczę, ale to silniejsze ode mnie. Złoszczę się na to przeklęte choróbsko, które nie pozwala mojej Córci normalnie funkcjonować i być jak zdrowe dzieci. Wiem, ile rzeczy i tych małych i tych większych ją omija i być może zawsze pozostanie poza jej zasięgiem, boli mnie to straszliwie...
Najchętniej pozamykała bym okna, pozasłaniała je grubymi zasłonami, roletami i czym tylko się da, by nie widzieć, nie słyszeć radości dzieci, które bawią się na placu zabaw za oknem...
Wiem,że razem tworzymy tandem, który wspólnie mknie przez życie, ale czarne chmury w głowie mówią mi też,że tym tandemem będziemy już zawsze, bo Inga nigdy samodzielna nie będzie...
Walczymy o każdy najmniejszy kroczek do przodu, gdzie najmniejszy na prawdę znaczy tyci, walczymy godzinami , miesiącami, a postępów w długiej drodze jak na lekarstwo, albo po prostu ich brak... Żadne osiągnięcie nie przychodzi samo, wszystko jest wyuczone, wyćwiczone godzinami, setkami godzin ciężkiej mozolnej pracy.
Matka ma takie właśnie czarne dni, na szczęście zaglądają do mojej głowy rzadko, a jeśli już, płacz w poduszkę, gdy nikt nie widzi na prawdę pomaga. : )
Na szczęście jest ktoś, kto ćwiczy z uśmiechem, cieszy się , gdy wracamy z urlopu do codziennych obowiązków i nie w głowie jej narzekanie. To Ona stawia mnie zawsze do pionu. Wiem,że dla Niej warto przepędzać czarne chmury i iść do przodu, czy to w deszczu czy pod wiatr, byle do przodu : D.
Najważniejsze :"że znowu jest dzień, i uwierz mi, że uśmiechniesz znów się..."  I tego się 3mamy :)